Jestem wesoły Romek! cz.3
Stan obecny. O matko, teraz dopiero zauważyłam jaki tu bałagan. Dachówka zamówiona, okna też. Sprzyjającej pogody dla nas wszystkich budujących! Narka!
Stan obecny. O matko, teraz dopiero zauważyłam jaki tu bałagan. Dachówka zamówiona, okna też. Sprzyjającej pogody dla nas wszystkich budujących! Narka!
Końcowego efektu naszych prac niestety nie posiadam w galerii, ale wierzcie, stoi i ma sie nieźle. Mniejsze Inwestorstwo cieszyło się z własnej piaskownicy. Terapia SI jak się patrzy! Mieliśmy też pierwsze owcobranie- maliny, które posadziliśmy na wiosnę owocowały do pierwszych przymrozków.
"Jestem wesoły Romek,
mam na przedmieściu domek..." - no prawie tak już jest u nas no i my z wiochy jesteśmy.
Wiadomo prawie robi dużą różnicę!
Ale prace posuwają się do przodu i to nas bardzo cieszy. Jak na razie aura dopisuje. Ekipa zgrana, fakt- miała inne rozpoczęte roboty więc czasem na trochę znikała.Nie mamy ostatnio zbyt duzo czasu- wiadomo praca, dzieci, dom i takie tam i fotodokumentacja jakoś tak kuleje, jednak postaram się pokrótce streścić nasze zmagania z budową Sofii 3.
Dla mojego taty i dla Inwestorki oczywiście (czyli mnie) priorytetem była "mała architektura":