Troszkę się naczekaliśmy, namartwiliśmy bo z powodu błędów na etapie ścian konstrukcyjnych i stropu, okazało się że będą strome, wąskie itp. Ale po zamontowaniu okazuje się, że nie jest źle, że się da po nich chodzić. Góra u nas nie będzie mocno eksploatowana- będzie tam nasza sypialnia i łazienka, graciarnia i kącik do pracy, więc chyba damy radę. Oczywiście, schody robił Bogdan, nasz dobry przyjaciel, ze swoją precyzją i dokładnością chirurga. Z niemożliwego zrobił funkcjonalne, takie, o których marzyła Inwestorka. W projekcie były po dwie tralki na stopień, ale w czasie montażu zostało na jednej. Obawiamy się tylko o bezpieczeństwo naszej Młodszej Inwestorki. Mamy czas do jutra,żeby się zastanowić.Konstrukcja wydaje się bardzo lekka, schody nie pomniejszają i nie przytłaczają pokoju. Co myślicie?
Zamontowana, choć jeszcze nie była użyta. Czekamy na "romantyczny wieczór". Kózka prezentuje się elegancko, nie zabiera dużo miejsca. Szkoda,że nie jest w emalii, ale to było poza naszym zasięgiem. Dalszą część ściany postarzymy lub wytapetujemy, dokładnie jeszcze nie wiemy bo koncepcja cały czas ewoluuje. Nasz salon wreszcie się "salonuje" i będziemy mogli go udomowić. Pozbędziemy się tego co go zagracało, z racji braku schodów na poddasze. Zawiesimy lampy, karnisze, firanki, przykleimy listwy- będzie wreszcie po naszemu.
Musimy kupić kozę do salonu bo zima się zbliża. Ze względu na reku musi być ona szczelna i mieć dolot powietrza z zewnątrz. Za tym idzie niestety kaska. Mamy dwa typy, oczywiście to konsensus między tym co nam się podoba, a zawartością portfela. Koza będzie stała na ścianie z czerwonej cegły.
1. Dovre Sense
2. Dovre Astro
Oczywiście koza emaliowana prawie 2 tysie droższa niż zwykła żeliwna, więc pewnie, a raczej na pewno emalii nie będzie. I czy biała? Super wygląda, ale jak z czystością i wyglądem po kilku latach użytkowania? może ktoś pomoże?
Jak w tytule wszystkiego po trochu- zrobiliśmy kostkę, prostą, klasyczną, funkcjonalną. Teraz mniej się będzie piachudru wnosiło do domu. Ocieplamy domek styropianem, znaczy ekipa ociepla. Postanowiliśmy, że styro zaciągniemy klejem a tynk zewnętrzny zrobimy dopiero za rok, jak wyjdą jakieś pęknięcia, będzie je można jeszcze poprawić. Walczymy z chaszczorami, przekopujemy, wozimy, cieszymy się przygrzewającym słonkiem, zbieramy nawet grzyby, rosnące pod brzozami.Inwestorki Młodsze taplają się w błocie, skaczą na trampolinie, zbierają kamienie, liście, chodzą po kałużach. Hulajnogi, rowery, latawce, bańki, kamyki, robale, konie u sąsiadów. I to jak dla nas cała kwintesencja posiadania swojego kawałka ziemi. Tyle i aż tyle!
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszego serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych.